„NEPAL – Akcja ratunkowa na falach eteru” – artykuł w Gazecie Niepołomickiej


Właśnie pojawił się najnowszy numer Gazety Niepołomickiej, a w niej wywiad Mariusza SP9HSQ z Markiem Śmiałkiem SP7SMF, uczestnikiem radiowej akcji ratunkowej po trzęsieniu ziemi w Nepalu.

Pismo należy do Polskiego Stowarzyszenia Prasy Lokalnej.

Nakład: 5000 egz.

Nepal GN
Wrześniowe wydanie Gazety Niepołomickiej (kliknij w zdjęcie, by przejść do całego wydania w formacie PDF)

NEPAL – akcja ratunkowa na falach eteru

 

Krótkofalowcy często pomagają w sytuacjach kryzysowych. W przypadku zniszczenia infrastruktury komunikacyjnej, jak to miało miejsce ostatnio w Nepalu, zapewniają łączność z odciętymi od świata regionami.

 

Z uczestnikiem radiowej akcji ratunkowej po trzęsieniu ziemi w Nepalu, Markiem Śmiałkiem SP7SMF, rozmawia Mariusz Cieluch SP9HSQ.

 

Mariusz Cieluch SP9HSQ: Natychmiast po wystąpieniu katastrofy w Nepalu, krótkofalowcy uruchomili częstotliwości awaryjne na których prowadzili akcję ratunkową. Można było usłyszeć kolegów z Europy i innych kontynentów, również i Ciebie Marku, przedstawiających się na paśmie radiowym jako „Net Controller”. Co to za funkcja?

 

Marek Śmiałek SP7SMF: Net Controler to osoba, która pilnuje pasma radiowego, aby nikt postronny nie nadawał na wydzielonych kanałach. Zapewnienie kompletnej ciszy radiowej jest bardzo ważne. Żywioł zwykle niszczy systemy antenowe miejscowych krótkofalowców, więc próbują nadawać na prowizorycznych antenach i urządzeniach zasilanych bateryjnie. Sygnały są słabe i aby je usłyszeć, nikt inny nie może równocześnie nadawać. Ludzie objęci kataklizmem często tracą swój dobytek i najbliższych. Bardzo ważne jest to, aby radioamatorzy próbujący nadawać w takich warunkach z miejsca kataklizmu, mogli bez przeszkód i dodatkowego stresu prowadzić swoją korespondencję. Osoby pełniące funkcję Net Controllerów należą do Międzynarodowej Sieci Ratunkowej i pomagają nie tylko przez radio ale również osobiście uczestnicząc w ekspedycjach ratunkowych, jak to miało miejsce podczas ataku Tsunami czy tragedii w Japonii.

 

Jak przebiegała akcja ratunkowa?

 

Jeszcze przed pojawieniem się informacji w mediach, mój przyjaciel Amir 4X6TT z Izraela przesłał mi wiadomość o potężnym trzęsieniu ziemi w Nepalu i konieczności szybkiego stworzenia kanału komunikacyjnego z obszarem objętym kataklizmem. Wraz z kolegami z Międzynarodowej Sieci Ratunkowej zajęliśmy częstotliwość w zakresie 14.200 – 14.220 kHz, tworząc trzy kanały radiowe dla prowadzonej akcji ratunkowej. Równocześnie z Indii w kierunku miejsca katastrofy wyruszyły dwa samochody z krótkofalowcami i sprzętem nadawczo-odbiorczym. Już podczas podróży odebrano sygnały od krótkofalowca mieszkającego w Kathmandu. Był to Satish 9N1AA, którego sprzęt został  doszczętnie zniszczony. Jednak udało mu się uruchomić radiostację UKF, którą zasilał z akumulatorów uszkodzonych samochodów. Pierwsze wiadomości o rozmiarach katastrofy podawane przez Satisha do jadących krótkofalowców były natychmiast przekazywane z pojazdów do nas za pomocą mobilnych nadajników na fale krótkie. Dzięki współpracy Satisha z miejscową policją, popłynęły w świat również informacje o potrzebach w zakresie wody pitnej, żywności, środków opatrunkowych i leków. Sprzęt radiowy przywieziony z Indii posłużył do przekazywania kolejnych wiadomości z terenu katastrofy.

Koordynatorem akcji ratunkowej był wspomniany już Amir 4X6TT z Izraela, który miał bezpośredni kontakt z organizacjami pomocy humanitarnej na wielu kontynentach.

Po dwóch dniach od pierwszych wstrząsów, na miejsce katastrofy zaczęły przybywać profesjonalne służby ratunkowe wyposażone w łączność satelitarną, przejmując od krótkofalowców funkcję kontaktu ze światem zewnętrznym. Od tego momentu naszymi kanałami radiowymi były przekazywane głównie informacje o zaginionych osobach.

 

Czy spotkałeś się z informacjami dotyczącymi Polaków w Nepalu?

 

Tak. Mój kolega Błażej SQ3TGV (Koordynator Ratunkowej Sieci EmCom w Polsce), który również prowadził łączności z Nepalem, otrzymał informację od rodziny w Polsce o zaginięciu pani Agaty. Kobieta powinna się znajdować około 50 kilometrów od miejsca, skąd nadawali krótkofalowcy. Na naszą prośbę podjęto poszukiwania i po kilkunastu godzinach koledzy z Nepalu przekazali informację o odnalezieniu pani Agaty całej i zdrowej. Tylko sobie znanym sposobem załatwili miejsce w autobusie jadącym w kierunku Indii. Krótkofalowcy w Indiach odebrali kobietę z autobusu, przewieźli na lotnisko i pomogli zakupić bilet na samolot lecący do kraju. Rodzina w Polsce nie mogła zrozumieć, jak udało się nam skoordynować akcję i przekazać informacje z drugiego krańca świata. Po powrocie pani Agaty do kraju otrzymaliśmy podziękowania za okazaną pomoc, co było najpiękniejszą (i jedyną) zapłatą za kilka dni spędzonych bez przerwy przy radiostacji.

 

Jak oceniasz udział krótkofalowców w akcji ratunkowej?

 

Uważam, że krótkofalowcy w pełni zdali swój egzamin. Bardzo szybko stworzono kanały łączności, co miało duże znaczenie w pierwszych godzinach po katastrofie. Był jeszcze jeden ważny aspekt naszej pracy. Jak już wspominałem, Satish 9N1AA pierwszy zdołał połączyć się z innymi radioamatorami, przekazując informacje o rozmiarze tragedii i prosząc o pomoc. Satish wiedział, że słucha go wiele stacji na całym świecie i miał potwierdzenie, że pomoc wkrótce nadejdzie. Ta informacja była przekazywana znajomym i mieszkańcom Kathmandu, pozwalając ocalałym z nadzieją patrzeć na kolejne dni.

 

Jednym z celów Niepołomickiego Klubu Krótkofalowców jest zbudowanie systemu łączności zapasowej na terenie gminy Niepołomice, mogącego działać w przypadku uszkodzenia innych form komunikacji. Jak oceniasz takie lokalne inicjatywy krótkofalowców?

 

Bardzo pozytywnie. Proszę pamiętać, że powódź podobna do tej z 1997 roku i towarzyszące jej zaniki zasilania z pewnością sparaliżowałyby łączność profesjonalną. Tylko krótkofalowcy mogą zapewnić zapasowe kanały komunikacji dla służb walczących z kryzysem oraz organów administracji. Dlatego bardzo ważna jest ścisła współpraca z władzami oraz szkolenie i doposażanie krótkofalowców w zakresie możliwości prowadzenia łączności kryzysowej. Należy wszystkim pokazywać, jak potężne możliwości posiadamy i jak przydatni możemy być w służbie dla społeczeństwa.

 

Bardzo dziękuję za rozmowę i życzę wielu dalekich DX-ów!

 

Ja również dziękuję, serdecznie pozdrawiam czytelników Gazety Niepołomickiej oraz członków i sympatyków Niepołomickiego Klubu Krótkofalowców. 73!

,

Dodaj komentarz